Wycieczka biegowa do Doliny Pięciu Stawów.
Dzisiejszy wpis jest kontynuacją relacji z obozu Tatra Running. Chciałabym opowiedzieć Wam o wycieczce do Doliny Pięciu Stawów. Dzień powitał nas deszczowo. O nie, tylko nie to, pomyślałam. Wizja biegu w góry z plecakiem w taki deszcz, nie nastrajała optymistycznie. Na nocleg mieliśmy dojść do schroniska w dolinie, a na drugi dzień czekała nas dalsza biegowa wycieczka na terenie Tatr Wysokich do Morskiego Oka.
Po obiedzie trzeba było się szykować, deszcz przestał padać, ucieszyłam się. Plecak niewielki, a trzeba było zabrać drugą kurtkę, legginsy na zmianę, spodnie wodoodporne, T-shirt, bluzkę z długim rękawem, skarpetki na zmiane, picie na drogę, żel, przekąskę, czołówkę, czapkę i rękawiczki.
Busikiem podjechaliśmy do Palenicy Białczańskiej a stamtąd już biegliśmy do Doliny Pięciu Stawów.
Ostemplowane przekroczyłyśmy granicę Tatrzańskiego Parku Narodowego. Rozpoczęła się ekscytująca przygoda.
Fotografie: Aleksandra Szmigiel-Wiśniewska, IG: runningcreatives
Naszym przewodnikiem podczas tej eskapady był Przemek Sobczyk. Kojarzycie? Przemek wraz z Kubą Wiśniewskim wygrali XI Bieg Rzeźnika w 2014 roku.
No i jak na złość znowu zaczął padać deszcz. Martwiłam się, żeby tylko rzeczy na przebranie nie przemokły.
Dotarliśmy do Wodogrzmotów Mickiewicza. Fotka i dalej w drogę, żeby dotrzeć do Doliny, póki zmrok nie zapadnie.
Zatrzymaliśmy się na krótki postój, aby zjeść pyszne naturalne ciastka.
Droga była coraz trudniejsza. Wyżej na szlaku leżał śnieg.
Wkońcu dotarliśmy do schroniska. Byliśmy strasznie przemoczeni.
W schronisku panował gwar. Mnóstwo turystów i oprócz naszej ekipy obozowej była jeszcze jakaś druga większa grupa. O godzinie 19:00 zjedliśmy kolację a potem udaliśmy się na relaksację. Wszystkie leżałyśmy na strychu w ciemności, wsłuchiwałyśmy się tylko w głos naszej trenerki. Prawie tam usnęłam.
Po relaksacji wróciłyśmy do naszego 5-osobowego pokoju. Zaczęły się ciekawe rozmowy o bieganiu, maratonach jednej z koleżanek, która za 2 tygodnie miała startować w 12stym maratonie w Rio de Janeiro.
Fantastycznie się słucha takich opowieści.
Wkońcu rozmowy ucichły i każda usnęła, by zebrać siły na dalszą wycieczkę.
#womenscamp #tatrarunning #bieganie #biegowaprzygoda #bieganiepogórach #biegigórskie #góry #Tatry #Zakopane #DolinaPięciuStawów